Zespół U-19 naszego klubu, prowadzony przez trenera Pawła Byrskiego walczy o awans do Centralnej Ligi Juniorów. Ba! Jest na najlepszej drodze, aby osiągnąć ten spektakularny triumf. Co więcej, drużyna ma za sobą fantastyczny okres przygotowawczy, podczas którego w grach kontrolnych pokonała dwóch IV-ligowcow: BKS Bochnię oraz Poprad Muszyna. Czy szkoleniowiec jest zadowolony z formy swoich podopiecznych? Czy promocja jest głównym wiosennym celem?

Paweł Byrski to trener zespołu juniorów starszych, drużyny, która jesienią szturmem wzięła ligowe rozgrywki: 15 meczów, 13 zwycięstw, bilans bramkowy 96:10. Dzięki świetnej formie nasi utalentowani młodzieńcy powalczą teraz w Makroregionalnej Lidze Juniorów U-19 (grupa D). O awans do Centralnej Ligi Juniorów rywalizować będą z Puszczą Niepołomice, Stalą Rzeszów, Startem Krasnystaw, Karpatami Krosno, GKS-em Nowiny, Górnikiem Łęczna oraz Koroną II Kielce.

W przerwie zimowej zespół Byrskiego zanotował fantastyczne rezultaty, wygrywając z dwiema IV-ligowymi druzynami: BKS-em Bochnia oraz Popradem Muszyna. Świadczy to o mocy i jakości, jaką dysponują najstarsze roczniki naszej akademii, o czym w rozmowie wspomina sam "coach", a więcej o tym spektakularnym osiągnięciu pisaliśmy TUTAJ (CLICK).

***

Trenerze jaka to była runda dla pańskiego zespołu?

Była to dla nas ciężka runda. Widać było po całym zespole, że brak awansu, który był na wyciągnięcie ręki odbił się na każdym i momentami ciężko było zmobilizować chłopaków do gry w lidze wojewódzkiej. Na całe szczęście moi zawodnicy podołali zadaniu i po raz kolejny mamy możliwość walki o awans do najwyższej ligi.

Musiał się pan uporać także z łączeniem roczników...

Ta ostatnia runda nie była dla nas taka łatwa również z racji łączenia roczników i szukania najlepszych rozwiązań. Mam na myśli na przykład selekcję i dzielenie na zespoły A i B, co przy krótkim okresie między sezonami nie raz nie jest proste i nie pozwala skupiać sie na najkonkretniejszych sprawach.

Ostatecznie wszystko udało się jednak poukładać?

Tak. Suma sumarum efekt końcowy, czyli kolejny awans został wykonany i to jest dla nas w tym momencie najważniejsze.

Warto też dodać że od lipca zeszłego roku jesteśmy niepokonani na własnym boisku i to też ma kolosalne znaczenie.

A z okresu przygotowawczego jest pan zadowolony?

Drużyna wykonała dobrą prace podczas tego okresu przygotowawczego. Dołączenie do pełnych treningów zawodników po kontuzjach zwiększyło rywalizację na każdej pozycji i z tygodnia na tydzień było widać jak ten zespol rośnie w siłę.

No właśnie... mówi pan o sile zespołu. Te zwycięstwa z IV-ligowcami nie wzięły się chyba z przypadku?

Mamy bardzo mocną, wyrównaną i szeroką kadrę, co napewno ma wpływ na rywalizacje w zespole i stale podnosi przez to jakość treningu, jak i indywidualne umiejetnści samych zawodnikow.

To, że udało się pokonać dwóch IV-ligowcow, a co więcej zdominować ich, to nie przypadek. Nawet wracając do meczu z 6-tym zespołem w kraju Cracovią - ten pokazał, że rywalizowaliśmy jak równy z równym i wcale w tym spotkaniu nie musieliśmy przegrać. Zabrakło nam wtedy detali, aby pokusić sie o niespodziankę.

Czyli rozumiem jest pan zadowolony?

Wyniki cieszą. Był to świetny czas na dojście do bardzo dobrej dyspozycji poszczególnych zawodników. Teraz przed nami loga i to zupelnie inne granie, nastawione bardziej na efekt końcowy.

Jeżeli zapytam o największy atut pańskiej ekipy to co można wymienić?

Do tej pory były to formacje ofensywne, jednak powoli dochodzi do wyrównywania się poziomu. Bardzo dobrze radzilismy sobie w ataku i tworzylismy mnóstwo sytuacji strzeleckich, zdobywając prawie setkę goli, ale nie mogę powiedzieć, że obrona wywiązywała się że swoich zadań gorzej - również była jedną z najlepszych w rozgrywkach. Powroty Marcela Sawickiego oraz Marcina Miechowki niewątpliwie wpłynęły na tą sytuację.

Chce zapytać też o ciekawą kwestię. Co jest dla pana najważniejsze w pracy szkoleniowej z zawodnikami w takiej kategorii wiekowej?

Tworzenie środowiska treningowego jak najbardziej zbliżonego do meczowego, natomiast jeśli chodzi o szatnie to napewno kompetencje miękkie sa teraz bardzo cenione i na czasie. Trzeba jednak uważać, aby nie przekroczyć granicy i zawodnika za bardzo nie wypieścić i nie wyściskać - chyba to jest największą sztuką pracy w tej kategorii wiekowej (wyściskac oczywiscie można, po awansie).

Prosze powiedziec na koniec jaki jest ten główny cel na wiosnę?

Główny cel to awans do Centralnej Ligi Juniorów. Gdybym powiedział inaczej byłoby to irracjonalne.

Na te obecne rozgrywki trzeba także spojrzeć z innej perspektywy, ponieważ ten okres dla tego rocznika trzeba rozpatrywać również jako dobrze przepracowany czas, który podniósł umiejętności graczy. Mam nadzieję, że pomoże to moim piłkarzom w dalszym układaniu i planowaniu swojego życia - może ułatwi to pozstanie przy piłce na wysokim poziomie - tego właśniewraz z trenerem Mateuszem Trzeciakiewiczem i trenerem przygotowania motorycznego, Beatą Burligą, wszystkim naszym podopiecznym życzymy.

Wstecz