"Za dziesięć dwudziesta" (11) - hutniczy komentarz subiektywny

Ofensywa transferowa rozpoczęta. Pierwszym nabytkiem Hutnika w zimowym okienku jest Marcin Wróbel. Napastnik pozyskany z Rekordu Bielsko-Biała może się pochwalić imponującym bilansem 16 goli w 17 meczach w mocnej, III lidze śląskiej. Z jednej strony mamy do czynienia z „demonstracją siły” Hutnika, bo popyt na bramkostrzelnych zawodników jest duży na każdym szczeblu rozgrywkowym, i zapewne 25-latkiem interesowały się inne kluby, także z wyższych lig. Z drugiej – po prostu solidny snajper jest nam niezbędny jeśli myślimy o szybkim wydostaniu się ze strefy spadkowej. A obsada pozycji nr 9 od lat nie należy u nas do najłatwiejszych zadań.

 

Sokół z Ghany

W kadrze na rundę jesienną było u nas dwóch nominalnych napastników. Ściągnięty z Sokoła Kocmyrzów Mark Assinor zaczął całkiem nieźle. Był wyróżniającym się graczem meczu z GKS-em Jastrzębie. Potem dołożył cegiełkę do pogromu Siarki Tarnobrzeg. Później, niestety, sympatyczny Ghańczyk zdobył tylko jednego gola – z Garbarnią. Szkoda zwłaszcza sytuacji Marka, którą miał zaraz po strzeleniu bramki w przegranym, derbowym meczu. Z kolei Krystian Lelek swoje trafienia zaliczył już po zmianie trenera. Najpierw trafił w przegranym w niewiarygodnych okolicznościach meczu w Olsztynie, a potem przypieczętował bardzo ważne zwycięstwo ze Śląskiem II. Na pewno liczymy na więcej, zwłaszcza, że Krystian w debiutanckim sezonie udowodnił swój potencjał.

 

Kontuzja "Wilka", szansa debiutanta

Wiosną '22 "Lelo" zdobył cztery gole, min w kluczowym dla kształtu tabeli meczu z Pogonią, czy w starciach z ligowymi potentatami: Stalą Rzeszów i Radunią. Lelek na „9” był następcą Jakuba Wilczyńskiego. Wypożyczony w trakcie jesieni '21 z Arki Gdynia napastnik zdobył w rundzie cztery bramki. Niestety, paskudna kontuzja w przerwie zimowej wykluczyła snajpera z dalszego strzelania. Zimą pożegnano się też z ulubieńcem nowohuckiej publiczności – Kamilem Sobalą, który jeszcze przed przerwą strzelił ostatniego gola w barwach Hutnika w zagranym awansem wiosennym meczu w Siedlcach. Nominalnymi pomocnikami, choć czasem wystawianymi w pierwszej linii, w sezonie 21/22 byli u nas Michał Kitliński i Abdallah Hafez. Niestety ich dorobek w poprzednim sezonie nie był, niestety, zbyt imponujący: odpowiednio trzy i dwa gole.

 

Cristiano i Salah strzelają dla Hutnika

Konkretniej obaj zawodnicy punktowali sezon wcześniej, strzelając po pięć bramek. Lepszą średnią miał „Kitek”, który przyszedł do nas w zimie. I zdobywał bardzo ważne gole: z GKS-em Katowice (po debiutanckim trafieniu zaprezentował cieszynkę a'la Cristiano Ronaldo), Motorem, Stalą Rzeszów. Z kolei Egipcjanin poza bramkami i paroma spektakularnymi zagraniami był też niechlubnym kolekcjonerem kartek, zbierając w całym sezonie aż jedenaście żółtych i dwie czerwone. Sezon był też udany dla wspomnianego wcześniej „Sobiego”. Był naszym dżokerem, zdobywając po wejściu z ławki cztery trafienia. 

Bramkostrzelne formacje

Ciężko podsumować naszych napastników sezon 2019/20, ze względu na niedokończenie rozgrywek. Sobala w rozegranych meczach zdobył pięć bramek (w tym gol w Pucharze Polski). Reszta łupów rozkładała się na innych zawodników, takich jak Mateusz Gamrot, Krzysztof Świątek, Przemysław Antoniak czy Patryk Kołodziej, a więc piłkarzy każdej formacji z pola.

 

Ostatnia dycha napastnika

We wcześniejszym sezonie, który był zarazem pierwszym po awansie z IV ligi „Sobi” strzelił dziesięć goli i była to ostatnia dwucyfrowa liczba bramek zdobytych w sezonie przez napastnika Hutnika. Podkreślmy – napastnika, bo rolę niekwestionowanego lidera w zdobytych golach dla Dumy Nowej Huty od lat dzierży pomocnik Krzysztof Świątek. Kapitan drużyny jest nie tylko najlepszym strzelcem w historii klubu, ale też zawodnikiem z największą liczbą trafień ostatnich sezonów w 2 lidze.

 

Czy Wróbel doleci do Świętego?

W bieżących rozgrywkach nasz kapitan ma na koncie już jedenaście goli. I głęboko wierzymy, że „Święty” wiosną utrzyma skuteczność, a Marcin Wróbel postara się go dogonić. Poprzeczka jest zawieszona wysoko – i bardzo dobrze. Powodzenia!

 

 

 

Wstecz