Wygrana z Rekordem!

Podopieczni trenera Macieja Musiała odnieśli cenne zwycięstwo z beniaminkiem z Bielska-Białej, zwyciężając 1:0. Mimo ofensywnych prób przeciwników, świetna gra bramkarza Doriana Frątczaka oraz solidna defensywa pozwoliły utrzymać przewagę do końca meczu. Spotkanie obfitowało w emocje, a walka trwała do ostatniego gwizdka.

Początek meczu obfitował w ciekawe akcje obu drużyn. Już w 6. minucie Hutnik pokazał swoją chęć do zdobycia bramki – Deniss Rakels oddał pierwszy strzał, choć niecelny. Zaledwie kilka minut później Hutnik wywalczył rzut rożny po wcześniejszym rzucie wolnym, lecz przeciwnicy skutecznie bronili swojej bramki. Chwilę później jednak padła pierwsza bramka spotkania. W 12. minucie idealne dośrodkowanie Wojciecha Słomki, strzałem głową, na bramkę zamienił Michał Głogowski i mogliśmy cieszyć się z prowadzenia. Rekord Bielsko-Biała próbował szybko odpowiedzieć, jednak ich akcje początkowo nie przynosiły skutku. W 14. minucie drużyna wywalczyła rzut rożny, ale defensywa Hutnika nie pozwoliła na oddanie groźnego strzału. Minutę później zawodnik Rekordu oddał strzał głową, ale piłka przeleciała obok bramki Frątczaka. Rekordziści mieli kolejną szansę w 17. minucie, tym razem po rzucie wolnym, lecz strzał minął słupek bramki Hutnika.

W 21. minucie Frątczak popisał się znakomitą interwencją, broniąc mocny strzał przeciwnika zmierzający w samo okienko bramki. Rekord stopniowo zaczął wywierać coraz większą presję. W 29. minucie wywalczyli kolejny rzut rożny, a kilka minut później, w 33. minucie, Ciućka spróbował swoich sił strzałem z dystansu, lecz piłka nie trafiła w światło bramki.  W 38. minucie nasz bramkarz po raz kolejny udowodnił swoją klasę, broniąc strzał z okolic jedenastego metra. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Rakels wywalczył rzut wolny, który wykonywał sam poszkodowany, lecz futbolówka przeleciała nad bramką Wiktora Kaczorowskiego i na przerwę "Chłopcy Hutnicy" schodzili z jednobramkową przewagą.

Druga połowa rozpoczęła się od rzutu rożnego dla Hutnika, po którym piłka została skierowana na bramkę, ale nie przyniosła zmiany wyniku. W 52. minucie Głogowski oddał strzał, ale minimalnie chybił. Mecz z każdą minutą stawał się coraz bardziej intensywny. W 56. minucie defensywa gospodarzy wybiła piłkę na aut po groźnej akcji Hutnika, minutę później Rekord odpowiedział strzałem. Bielszczanie kontynuowali swoje ataki, ale nie mogli znaleźć sposobu na pokonanie Doriana Frątczaka. W 69. minucie Hutnik miał niezłą okazję po akcji Macieja Urbańczyka, jednak zabrakło ostatecznego strzału. Chwilę później Rakels spróbował szczęścia, ale jego strzał przeleciał nad bramką.

W 72. minucie Frątczak znów musiał interweniować, broniąc groźny strzał gospodarzy. Hutnik próbował odpowiedzieć, ale strzał minął bramkę Kaczorowskiego. W 77. minucie Rekord wywalczył rzut rożny, a zamieszanie w polu karnym było spore, lecz ostatecznie defensywa Hutnika opanowała sytuację. Końcówka spotkania była bardzo emocjonująca. W 81. minucie Mišák oddał groźny strzał, który mógł podwyższyć prowadzenie, ale piłka nie trafiła do siatki. Minutę później byliśmy już pod naszą bramką, gdzie uderzenie Daniela Świderskiego wylądowało na poprzeczce, a w 85. minucie Frątczak popisał się kolejną świetną interwencją, broniąc strzał głową.

W doliczonym czasie gry Kacper Pietrzyk miał doskonałą okazję na zdobycie gola, lecz ostatecznie wynik nie uległ zmianie i po ostatnim gwizdku sędziego zawodnicy wspólnie z kibicami mogli świętować drugie z rzędu zwycięstwo na wyjeździe.

Rekord Bielsko-Biała - Hutnik Kraków 0:1 (0:1)

Bramka: M. Głogowski.

Rekord: Kaczorowski - Walaszek, Kareta, Bojdys (83 Młocek), Wojciechowski (64 Kamiński), Ryś, Wyroba (83 Neczyporenko), Ciućka, Śliwka (74 Żyrek), Kasprzak (74 Klichowicz), Świderski.

Hutnik: Frątczak - Tomal (45 Kędziora), Tarasovs, K. Głogowski, Jania, Słomka (71 Bełycz), Mišák, Urbańczyk, Sowiński (80 Pietrzyk), Rakels, M. Głogowski.

Sędziował: Aleksander Kozieł (Kielce).

Wstecz