W 33. kolejce 2. Ligi udaliśmy się na daleki wyjazd do Kołobrzegu, by zmierzyć się z tamtejszą Kotwicą, a samo spotkanie elektryzowało kibiców śledzących rozgrywki – w końcu spotykały się jedne z najlepszych drużyn w tabeli. Niestety przegraliśmy. Nie zabrakło zaangażowania i chęci, ale do Krakowa wracamy bez punktów.
To był wieczór, którym żyła cała Nowa Huta i żył cały Kołobrzeg. Spotykały się jedne z najlepiej grających w lidze, będące w formie zespoły i każdy z nich chciał wygrać po to, by realizować swoje cele. Stadion wypełnił się po brzegi i zaczęliśmy...
Mecz na obiekcie przy ulicy Karpiniuka nie zaczął się dla nas najlepiej, ponieważ już w 1. minucie gospodarze, po golu zdobytym przez Jonathana Juniora wyszli na prowadzenie, a chwile później stworzyli także kilka mniej klarownych sytuacji. Przewaga Kotwicy nie trwała jednak długo i do głosu zaczęli dochodzić gracze prowadzeni przez trenera Macieja Musiała – pierwszy strzał oddaliśmy w 7. minucie gry.
Kotwica cofnęła się i szczelnie broniła, a Chłopcy Hutnicy próbowali zdominować środek boiska (co zresztą się udało) i budować akcje, które mogłyby przybliżyć do zdobycia wyrównującej bramki. Z lewej strony boiska dośrodkowań szukał Rakels, po prawej podobne rozwiązania stosował Patryk Kieliś, jednak nie przynosiły one zamierzonych efektów, a linia defensywna kołobrzeżan wychodziła z opresji obronną ręką. 26. minuta to strzał w wykonaniu Miłosza Drąga, chwilę później uderzenie oddał Krystian Lelek, lecz wciąż to było za mało i do szatni zeszliśmy z jednobramkową stratą.
Po rozpoczęciu drugiej odsłony meczu, ponownie do ataków rzucili się piłkarze Ryszarda Tarasiewicza, co zresztą przełożyło się na kolejne trafienie w wykonaniu Jonathana. Hutnicy walczyli, szarpali i zostawiali na murawie sporo „serducha”. Mimo tego, że tempo mocno zwolniło to wciąż chcieli: w 58. minucie o uderzenie pokusił się Dominik Zawadzki, w pole karne dośrodkowywali czy to Marcinkowski czy wspomniany już Kieliś, jednakże nie udawało się sforsować obrony wyrachowanie grającej Kotwicy. 2:0. Do Krakowa wracamy bez punktów.
Kotwica Kołobrzeg – Hutnik Kraków 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Jonathan, 2:0 Jonathan
Żółte kartki: Kreković – Kamil Głogowski
Kotwica: Kozioł – Kosakiewicz, Kozajda, Witasik, Dampc, Pytlewski (Madembo) – Bykowski, Murawski (Kort), Cywiński, Kreković (Kozłowski) – Jonathan Junior.
Hutnik: Frątczak – Kieliś, Kamil Głogowski, Hoyo-Kowalski, Marcinkowski – Chmiel (Michał Głogowski), Urbańczyk, Zawadzki (Świątek), Drąg (Szablowski), Rakels – Lelek.
Sędziował: Łukasz Szczech.