Chciałoby się rzec, w końcu! Po dwóch wstydliwych porażkach i wstrząsem w szatni Hutnik pewnie pokonał na wyjeździe grudziądzką Olimpię 2:0 po golu samobójczym i bramce Marcina Wróbla.
Mecz toczył się w bardzo trudnych warunkach, toteż na ciekawą grę trzeba było trochę zaczekać. Na spowitym gęstą mgłą stadionie w Grudziądzu mocniej zaczęli gospodarze. Nie można jednak powiedzieć, aby pierwsze minuty meczu były porywające - Gutowski próbował, Kaczorowski interweniował.
Ze statystycznego punktu widzenia Hutnik też się w pierwszej połowie nie popisał. Oddaliśmy bowiem jedynie trzy strzały. Po jednym autorstwa Kamila Głogowskiego padł gol. Nasz środkowy obrońca huknął z dystansu po rzucie rożnym, piłka trafiła w słupek, ale odbiła się od pleców interweniującego bramkarza gospodarzy i wpadła do bramki. Gol został oczywiście zapisany na konto bramkarza, choć to Kamil wykonał przy nim 99% pracy.
Po przerwie mgła nie opadła, grało się nadal ciężko. Pięć minut po wznowieniu gry zagotowało się pod bramką Wiktora Kaczorowskiego, wyszliśmy jednak cało z tej opresji. Druga połowa przyniosła nam jeszcze dwa strzały Marcina Wróbla - jeden padł obok bramki w sytuacji sam na sam, a drugi zatrzepotał w siatce. Nasz napastnik świetnie wykorzystał dobre dogranie Zawadzkiego. Sztuka tym większa, że mgła jeszcze się zagęściła, i z trybuny naprawdę ciężko było dostrzec, co się dzieje na boisku.
Mecz na pewno na plus. Młoda linia obrony utrzymała maksymalną szczelność, a w ataku zagraliśmy przede wszystkim skutecznie. Dzięki trzem punktom zakończymy 17. kolejkę co najmniej na 8. miejscu (czekamy jeszcze na poniedziałkowe spotkanie Skry Częstochowa z KKS-em Kalisz). Kolejny mecz rozegramy na wyjeździe właśnie ze Skrą. Początek spotkania w niedzielę o 14:30.
Olimpia Grudziądz - Hutnik Kraków 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Górski 42 (samobójczy), 0:2 Wróbel 76
Olimpia: Górski - Kobryń, Sikorski, Kostkowski - Gutowski, Rychert (56 Vu Thanh), Frelek (56 Pałaszewski), Kurowski (84 Winsztal), Sopoćko (46 Papikjan), Warcholak - Czernij
Hutnik: Kaczorowski - Kieliś, K. Głogowski, Daniel Hoyo-Kowalski, Marcinkowski - Drąg, Zawadzki, Świątek - Lelek (72 M. Głogowski), Wróbel, Rakels
Żółte kartki: Frelek, Czernij, Kobryń - Rakels, Hoyo-Kowalski
Sędziował: Łukasz Ostrowski (Szczecin)