
Dramatyczna końcówka na Suchych Stawach zakończona happy endem! W meczu 28. kolejki Betclic 2. Ligi pokonujemy rezerwy Zagłębia Lubin 2:1 (1:0). Zwycięskiego gola w ostatniej akcji spotkania zdobył Wojciech Słomka. Dzięki cennej wygranej umacniamy się w strefie barażowej. Aktualnie plasujemy się na piątej pozycji w tabeli z dorobkiem 43 punktów.
Pierwsze minuty rywalizacji toczyły się głównie na naszej połowie, jednak bez większego zagrożenia pod bramką Damiana Hoyo Kowalskiego. W 5. minucie przeprowadziliśmy pierwszą groźną bezpośrednią akcję, która miała ogromny wpływ na przebieg całego meczu. Kamil Głogowski popisał się świetnym, otwierającym podaniem, które skierował na połowę Zagłębia II. Do piłki dopadł Filip Wilak, wbiegł z nią w pole karne, a następnie precyzyjnie ustawił się w stosunku do nadbiegającego rywala i, wyczuwając sytuację, dał się sfaulować. Sędzia nie miał żadnych wątpliwości. Bez chwili zawahania podyktował rzut karny, a faulującego Mateusza Bondarenko wyrzucił z boiska.
Do futbolówki ustawionej na jedenastym metrze podszedł pewnym krokiem doświadczony Mateusz Kuzimski, który w ostatnich tygodniach imponował formą strzelecką. Z zimną krwią wykonał on rzut karny, precyzyjnie kierując piłkę w prawy róg bramki, nie dając Michałowi Matysowi najmniejszych szans na interwencję. Dla 33-letniego snajpera było to 4 trafienie w Hutniczych barwach.
Mimo gry w osłabieniu, rezerwy Zagłębia Lubin potrafiły z marszu świetnie zorganizować się w defensywie, zmieniając wyjściowe ustawienie taktyczne. Linią obrony pewnie dowodził doświadczony Jarosław Jach, który ma na swoim koncie dwa występy w seniorskiej reprezentacji Polski. Przełamać obronę rywali w 12. minucie próbował strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Daniel Hoyo Kowalski, ale jego uderzenie zostało zablokowane. Kolejne minuty na Suchych Stawach upływały pod znakiem spokojnej gry, bez klarownych sytuacji bramkowych po obu stronach.
Gra nieco się ruszyła, gdy na zegarze wybiła 25. minuta meczu. Najpierw Wojciech Słomka trafił w poprzeczkę, po potężnym strzale z dystansu, a chwilę później w odpowiedzi Patryk Rusztal zza pola karnego próbował zaskoczyć Damiana Hoyo Kowalskiego. Nasz młody golkiper nie dał się jednak zaskoczyć i pewnie wyłapał futbolówkę.
Do 38. minuty utrzymywaliśmy kontrolę nad przebiegiem meczu, podczas gdy Zagłębie II Lubin próbowało odpowiadać szybkimi kontratakami, jednak bez większego zagrożenia. Od tego momentu Miedziowi zaczęli grać nieco odważniej, podchodząc trochę wyżej i próbując wywierać dodatkową presję na naszej defensywie, co przyniosło im dwie okazje jeszcze przed przerwą. Najpierw w 41. minucie Marcel Reguła popisał się indywidualną akcją w naszym polu karnym, jednak została ona dosyć szybko zneutralizowana przez naszą obronę, a chwilę później, w 44. minucie, Paweł Kruszelnicki próbował szczęścia strzałem z dystansu, lecz jego uderzenie zostało zablokowane.
Udało nam się jednak wybronić i do szatni schodziliśmy z jednobramkowym prowadzeniem. W drugą część gry weszliśmy przyzwoicie, ale to przyjezdni dość niespodziewanie doprowadzili do wyrównania. W 55. minucie Jarosław Jach dał remis Miedziowym, skutecznie zamykając precyzyjne dośrodkowanie z prawej strony boiska. Obrońca Zagłębia uderzył głową z bliskiej odległości, nie pozostawiając Damianowi Hoyo Kowalskiemu żadnych szans na skuteczną interwencję.
Po golu na 1:1 mecz wymknął nam się spod kontroli. Rezerwy Zagłębia bardzo mądrze odsuwały zagrożenie, a my nie potrafiliśmy przełożyć przewagi liczebnej na drugą bramkę. W 70. minucie Mateusz Kuzimski znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, jednak sędzia w momencie podania dopatrzył się ofsajdu i odgwizdał spalonego. Dwanaście minut później na odważny strzał z dystansu, który minął bramkę, zdecydował się Kamil Głogowski, a w 90. minucie bramkarza gości uratował przed utratą gola, po ogromnym zamieszaniu w szesnastce, między innymi słupek.
Gdy wszystko wskazywało na to, że mecz zakończy się remisem, w drugiej minucie doliczonego czasu gry błysnął Wojciech Słomka. Nasz skrzydłowy ruszył z indywidualną akcją prawym skrzydłem, znakomicie zszedł z balansem do środka na lewą nogę i precyzyjnym strzałem zza pola karnego, w okolice okienka bramki, zapewnił Hutnikowi komplet punktów!
Dzięki wygranej przesunęliśmy się w ligowej tabeli na 5. lokatę. Nad siódmym Podbeskidziem Bielsko-Biała mamy w tym momencie 5 punktów przewagi. Dla podopiecznych Macieja Musiała była to trzecia rywalizacja z rzędu bez porażki. Zagłębie II Lubin jest na 15. pozycji z 28 punktami i wciąż walczy o utrzymanie. Miedziowi tracą pięć "oczek" do bezpiecznej strefy.
***
Hutnik Kraków - Zagłębie II Lubin 2:1 (1:0)
Bramki: Mateusz Kuzimski 6' (karny), Wojciech Słomka 92' - Jarosław Jach 55'.
Hutnik Kraków: Damian Hoyo Kowalski, Michał Zięba, Kamil Głogowski, Daniel Hoyo Kowalski, Filip Jania, Wojciech Słomka, Maciej Urbańczyk, Ksawery Semik (64', Karol Szablowski), Jewhenij Bełycz (46', Mateusz Sowiński), Filip Wilak (64', Patrik Mišák), Mateusz Kuzimski (90', Kacper Rzepka).
Zagłębie II Lubin: Michał Matys - Bartosz Zynek (12', Mateusz Lipp), Mateusz Bondarenko, Alexander Abrahamsson, Jarosław Jach - Paweł Kruszelnicki, Bartłomiej Wandachowicz, Hubert Adamczyk, Marcel Reguła, Kacper Laskowski - Patryk Kusztal.
Czerwona kartka: Mateusz Bondarenko (5. minuta, Zagłębie II).
Sędziował: Sebastian Godek (Rzeszów).