W ramach 25. kolejki 2 ligi zmierzyliśmy się na „Suchych Stawach” ze Stalą Stalowa Wola i tak jak mogliśmy się spodziewać „Hutnicze” derby okazały się zaciętym pojedynkiem. Po obu stronach nie brakowało walki i zaangażowania, a mecz zakończył się remisem 1:1 – gola dla nas na początku drugiej połowy zdobył Deniss Rakels.
Pojedynki ze Stalą Stalowa Wola, określane mianem „Hutniczych derbów” zawsze są interesujące i stoją na wysokim poziomie – podobnie było i tym razem, bo mecz mógł się podobać (zwłaszcza jego pierwsza część).
Przed rozpoczęciem rywalizacji uhonorowany został Krzysztof Świątek, który pobił – należący wcześniej do Leszka Walankiewicza – rekord oficjalnych występów w „biało-błękitno-niebieskich” barwach (gra z ŁKS-em była jego 464, a ta dzisiejsza, 465 spotkaniem w Hutniku). Kapitan zespołu otrzymał pamiątkowe upominki z rąk zarządu klubu, kolegów z drużyny, a o wszystkim nie zapomnieli również kibice, dziękując piłkarzowi, dla którego „HKS” stał się drugim domem.
Mecz walki na remis
Od pierwszego gwizdka na boisku obserwować mogliśmy bardzo szybkie tempo i wymianę ciosów – „Stalówka” nie zamurowała się i w początkowej fazie zdobyła lekką przewagę, czego efektem była bramka zdobyta w 24. minucie. Chłopcy Hutnicy, nie pozostając dłużni, starali się budować akcje, szukać wolnych przestrzeni i atakować. Aktywny na lewej stronie boiska Rakels, wszędobylski Miłosz Drąg czy walczący Marcin Wróbel potrafili stwarzać zagrożenie pod bramką gości, „rozkręcając” się z każdą kolejną upływającą sekundą. W prawym sektorze dawał o sobie znać Krystian Lelek, nie raz wygrywając pojedynki biegowe z rywalem – podobać mogła się zakończona strzałem akcja tego gracza, przeprowadzona prawie równo po upływie dwóch kwadransów. Niestety jednak, przed przerwą, choć w pierwszej oraz trzeciej minucie doliczonego czasu uderzał Wróbel, nie udało nam się wyrównać.
Udało się za to już na samym początku drugiej połowy, kiedy przytomnym strzałem popisał się Deniss Rakels, zaskakując tym samym bramkarza Stali Stalowa Wola, Mikołaja Smyłka – była to 46. minuta. Od tego momentu gra toczyła się głównie w środkowej części boiska, nie brakowało stykowych starć, a obie ekipy na zmianę dążyły do przełamania przeciwnika.
78. minuta to uderzenie, wprowadzonego chwilę wcześniej na plac, Michała Głogowskiego, chwilę później swoje okazje mieli także piłkarze prowadzeni przez trenera Ireneusza Pietrzykowskiego – ale bardzo dobrze spisywał się Dorian Frątczak. „Hutnicze derby” zakończyły się remisem i podziałem punktów.
Hutnik Kraków – Stal Stalowa Wola 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Górski, 1:1 Rakels.
Hutnik: Frątczak – Kieliś, Tarasovs, K. Głogowski, Jania (Chmiel) – Lelek (M. Głogowski), Urbańczyk, Drąg, Świątek, Rakels – Wróbel.
Stal: Smyłek – Banach, Oko, Urban – Kowalski (Maluga), Soszyński, Sukiennicki, Ziarko (Furtak) – Imiela (Pioterczak), Górski (Chełmecki) – Klisiewicz (Strózik).
Sędziował: Albert Różycki (Łódź).
Żółte kartki: Kieliś, Świątek, Drąg, Tarasovs – Oko, Maluga