Przegrana z liderem

W ramach 14. kolejki Betclic 2. Ligi przegrywamy z Polonią Bytom. Na Śląsku doświadczyliśmy prawdziwego festiwalu poprzeczek i słupków. Gospodarze aż pięć razy obijali obramowanie bramki Doriana Frątczaka. Niestety do Nowej Huty podopieczni trenera Macieja Musiała wracają bez punktów, kończąc serię ośmiu meczów bez porażki. 

Pierwsza połowa meczu między Polonią Bytom a Hutnikiem Kraków rozpoczęła się od dynamicznych akcji obu drużyn. Już w 2. minucie Maciej Urbańczyk oddał groźny strzał, jednak piłka przeleciała nad poprzeczką. Chwilę później, w 5. minucie, Polonia wyprowadziła niebezpieczny atak – dośrodkowanie w pole karne zmusiło Igorsa Tarasovsa do wybicia piłki na rzut rożny. Cztery minuty później gospodarze ponownie zagrozili po stałym fragmencie gry, oddając strzał po rzucie rożnym, jednak Hutnik zdołał się obronić. 

Kluczowa dla tego fragmentu meczu była 10. minuta, kiedy Polonia dwukrotnie trafiła w poprzeczkę – najpierw po uderzeniu Konrada Andrzejczaka, a następnie Kamila Wojtyry. W 14. minucie Patrik Mišák próbował zaskoczyć bramkarza Polonii strzałem z rzutu wolnego, lecz jego uderzenie bez problemu złapał golkiper. Gospodarze nie odpuszczali i w 21. minucie znów byli blisko gola – Andrzejczak oddał strzał, ale pewnie interweniował Dorian Frątczak. Chwilę później Wojtyra po raz kolejny zagroził bramce Hutnika, tym razem strzelając głową, lecz piłka minęła słupek bramki Frątczaka. 

Hutnik nie pozostawał bierny – w 23. minucie Urbańczyk oddał mocny strzał, który trafił w poprzeczkę, co wywołało niemałe poruszenie w sektorze gości. W 31. minucie Lucjan Zieliński oddał strzał, który wylądował na poprzeczce, a Hutnik coraz śmielej szukał okazji do zdobycia bramki wyrównującej. Urbańczyk w 36. minucie ponownie spróbował szczęścia, ale jego strzał po raz kolejny przeleciał nad bramką. 

Wydawało się, że obie drużyny schodzą na przerwę bez bramek, ale w doliczonym czasie gry, po rozegraniu rzutu rożnego, Wojtyra strzałem z bliskiej odległości pokonał Frątczaka, wyprowadzając „Królową Śląska” na prowadzenie. Tuż po bramce sędzia Aleksander Borowiak zakończył pierwszą część gry i zaprosił zawodników na przerwę. 

Druga połowa rozpoczęła się dynamicznie. Już w 48. minucie Wojciech Szumilas oddał groźny strzał na naszą bramkę. Niespełna 5 minut później Jewhenij Bełycz, po rajdzie prawą flanką, spróbował szczęścia, ale jego uderzenie minęło bramkę Polonii. W 54. minucie „Niebiesko-Czerwoni” zdobyli gola po stałym fragmencie gry, jednak sędzia szybko uniósł chorągiewkę, sygnalizując spalonego. Chwilę później Tomasz Gajda trafił w poprzeczkę, co było już czwartym bliskim spotkaniem gospodarzy z naszą bramką. 

W 60. minucie bytomianie mieli kolejną szansę. Najpierw słupek uchronił nas przed stratą bramki, lecz chwilę później, sędzia uznał, że Jerzy Tomal faulował w polu karnym zawodnika gospodarzy, co zakończyło się rzutem karnym dla Polonii i podwyższeniem wyniku na 2:0 przez Wojtyrę. W 64. minucie Sowiński próbował zaskoczyć strzałem z dystansu, ale bramkarz gospodarzy, Axel Holewiński, popisał się pewną interwencją, ratując swój zespół przed stratą gola. 

Hutnik próbował odpowiedzieć – w 76. minucie Tarasovs, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, oddał strzał, jednak futbolówka przeleciała nad poprzeczką. W końcówce meczu Zieliński oddał strzał, ale piłka minęła bramkę, a Hutnik nie potrafił znaleźć sposobu na wyrównanie. Szansa na odwrócenie losów spotkania nadeszła w 87. minucie, gdy Bełycz znalazł się w polu karnym i zdobył bramkę, która jednak została anulowana z powodu spalonego. 

Mecz przegraliśmy, ale „Chłopcy Hutnicy”, bez kilku podstawowych graczy w składzie, mieli swoje szanse i na tle lidera Betclic 2. Ligi, który zanotował dwunaste z rzędu zwycięstwo, pokazali się naprawdę dobrze.

Dziękujemy za wasze nieocenione wsparcie na wyjazdach! 

Polonia Bytom – Hutnik Kraków 2:0 (1:0)

Bramki: 2x Wojtyra 

Polonia: Holewiński – Michalski, Piekarski, Konieczny (Szywacz)  – Ściślak (Steblecki), Gajda, Szymusik (Wypart), Zieliński (Stefański) – Andrzejczak (Kwiatkowski), Szumilas, Wojtyra.

Hutnik: Frątczak – Tomal, Tarasovs, Kędziora (Hoyo-Kowalski), Soprych – Bełycz, Urbańczyk, Misak (Bil), Szablowski (Górski), Sowiński (Ikwuka) – Głogowski.

Żółte kartki: Andrzejczak, Wojtyra – Tomal, Frątczak, Tarasovs.

Sędziował: Aleksander Borowiak (Poznań) 
 
 

Wstecz