Każda seria kiedyś się kończy. Niestety, w meczu 17. kolejki Betclic 2. Ligi Podbeskidzie okazało się lepsze od Hutnika i przerwało serię sześciu meczów bez porażki na "Suchych Stawach". Spotkanie rozstrzygnęło się w drugiej połowie, kiedy do siatki Doriana Frątczaka trafili Lucjan Klisiewicz oraz Kacper Gach.
Już od początku meczu zespół gości ruszył z mocnym pressingiem w stronę Hutnika, ale nie przeszkodziło to gospodarzom stworzyć zagrożenia pod bramką Krystiana Wieczorka już w 2. minucie. Michał Głogowski znalazł się w dobrej sytuacji, jednak jego strzał zablokował jeden z defensorów Podbeskidzia.
Podbeskidzie przeszło do ofensywy w 7. minucie, kiedy Lionel Abate oddał strzał, który pewnie obronił Dorian Frątczak. Hutnicy szybko odpowiedzieli – po rzucie rożnym szczęścia strzałem głową próbował Igors Tarasovs, lecz piłka odbiła się tylko od bocznej siatki bramki Wieczorka. "Górale" próbowali przejąć inicjatywę, ale ich ataki były skutecznie przerywane przez obrońców Hutnika, jak choćby w 16. minucie, gdy Daniel Hoyo-Kowalski odebrał piłkę zawodnikowi gości wychodzącemu sam na sam. W kolejnych minutach obie drużyny próbowały swoich sił, lecz bezskutecznie – strzały Lionela Abate i Linusa Rönnberga były blokowane lub bronione przez świetnie dysponowanego Frątczaka.
W 30. minucie Hutnik próbował swoich sił po rzucie rożnym, ale piłka po raz kolejny uderzyła w boczną siatkę. Zaraz potem akcja przeniosła się pod bramkę Hutnika, lecz Frątczak pewnie udaremnił próbę zdobycia gola przez Podbeskidzie. Pod koniec pierwszej połowy intensywność wzrosła – Frątczak kilkukrotnie ratował drużynę przed stratą bramki po dynamicznych akcjach Rönnberga, który miał dwie dobre okazje.
W drugą połowę zdecydowanie lepiej weszli bielszczanie. W 52. minucie, po rzucie wolnym Mateusza Kizymy, Lucjan Klisiewicz głową skierował piłkę do naszej siatki, otwierając wynik na 1:0 dla Podbeskidzia. Hutnik próbował odpowiedzieć, stwarzając groźną sytuację za sprawą Denissa Rakelsa, lecz sędzia dopatrzył się pozycji spalonej. Mimo wysiłków, Chłopcom Hutnikom trudno było przełamać defensywę rywala, a drużyna gości coraz częściej przejmowała inicjatywę.
W 71. minucie "Górale" podwyższyli prowadzenie. Kacper Gach oddał strzał, który po rykoszecie znalazł drogę do siatki, podnosząc wynik na 2:0. Hutnik walczył do końca, próbując odzyskać kontrolę nad spotkaniem, ale to Klisiewicz miał kolejną świetną okazję z okolicy piątego metra – jego strzał został jednak obroniony przez Frątczaka. W doliczonym czasie gry Anthony Ikwuka miał jeszcze szansę pokonać Wieczorka, ale Michał Willman wybił piłkę niemal z linii bramkowej. Ostatecznie Hutnik nie zdołał odwrócić losów meczu, a wynik pozostał niezmieniony.
Hutnik Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:2 (0:0)
Hutnik: Frątczak – Kamil Głogowski, Tarasovs (Kędziora), Hoyo-Kowalski, Jania – Słomka (Bełycz), Rakelss (Górski), Urbańczyk, Mišák (Szablowski), Sowiński (Ikwuka) – Michał Głogowski.
Podbeskidzie: Wieczorek - Willmann, Biernat, Majsterek, Gach - Ronnberg, Kizyma, Abate, Czajkowski, Florek (Zając) - Klisiewicz (Tomczyk).
Sędziował: Karol Wójcik (Mińsk Mazowiecki)