Przeciwko KKS Kalisz Patryk Kieliś rozegrał bardzo dobre zawody, a co więcej: dwa razy wpisał się na listę strzelców, prezentując przy tym fenomenalne umiejętności techniczne. Dwa gole „Kielona” dały zwycięstwo w bardzo ważnym meczu i wprawiły zgromadzonych na „Suchych Stawach” sympatyków w prawdziwą euforię. A jak wszystko wyglądało z perspektywy wspomnianego zawodnika? Czy możemy powiedzieć, że w mieście pojawił się „nowy szeryf”?
***
Patryk jak ten mecz przeciwko KKS Kalisz wyglądał z twojej perspektywy?
Mecz zaczął się bardzo dobrze, bo już na początku dopisało nam szczęście i po rykoszecie objęliśmy prowadzenie. Wreszcie, po raz pierwszy w tej rundzie, to my strzeliliśmy premierową bramkę, ale niestety minutę później KKS wykorzystał nasz błąd i odpowiedział wyrównującym trafieniem – wtedy spotkanie rozpoczęło się od nowa, ale nasza determinacja oraz ambicja pozwoliła się przełamać i zwyciężyć.
Ta ambicja, o której mówisz może się podobać. Wola walki, wasz charakter – to mocno wyróżnia naszą drużynę. Czy motywujecie się jakoś szczególnie? W czym tkwi sekret?
Jesteśmy stosunkowo młodym zespołem, a co za tym idzie: bardzo ambitnym. Chcemy dominować w każdym spotkaniu i wygrywać. Każdy z nas reprezentuje klub, jak i siebie, swoje nazwisko, wszyscy chcą się rozwijać i piąć w górę. Motywacji nie zabraknie nam nigdy, takie mamy charaktery.
Piłkarsko też mocno się wybijacie na tle ligi...
Myślę, że jest to spowodowane tym, że chcemy grać „krakowską piłkę”, umiemy to robić i wychodzi nam to. Dużo kombinacyjnych akcji, piłka po ziemi, szybko – to staje się powoli naszym DNA.
Twoja bramka na 2:1 to majstersztyk. Rozegrałeś kapitalne zawody i powiedz, możemy już mówić, że w mieście pojawił się „nowy szeryf”?
(Śmiech) A dziękuję bardzo. Jestem bardzo zadowolony z tego meczu i z mojej formy, jaką zaprezentowałem. Cieszę się również dlatego, bo mogłem zagrać wyżej i spróbować swoich sił w trochę bardziej ofensywnych założeniach. Piekielnie potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, przełamania i cieszę się, ponieważ mogłem się do tego w pewnym stopniu przyczynić.