Miłosz Drąg: dalej ciężko pracuje

Miłosz Drąg w Hutniku występuje od 2018 roku, więc już kawał czasu. Z każdym kolejnym miesiącem coraz mocniej się rozwija i staje się jednym z liderów naszej drużyny, w barwach której rozegrał już ponad 100 spotkań. Między ciężką pracą, jaką wykonuje wraz z zespołem na treningach, przygotowując się do następnego meczu, znalazł chwilę, by porozmawiać i odpowiedzieć na kilka pytań. Jakim klubem jest dla niego „HKS”? Jak podchodzi do pochwał na temat własnej gry?

***

Chciałem cię Miłosz zapytać na początku o to, jakim klubem dla ciebie jest Hutnik?

Jest to bardzo ważny klub dla mnie. Tutaj zacząłem moją przygodę z seniorską piłką, więc na pewno jestem za to bardzo wdzięczny. W Hutniku poznałem świetnych ludzi i zawsze z uśmiechem oraz z chęcią przychodzę do szatni.

A z czego jesteś najbardziej zadowolony? Jeśli popatrzymy na ten okres, który spędziłeś w klubie.

Najbardziej zadowolony jestem z mojego ciągłego rozwoju piłkarskiego, a mecz, który zapadł mi tak w pamięci i uważam go za najlepszy to ten u siebie z ŁKS-em II Łódź - zagraliśmy świetnie i udało mi się nawet strzelić gola.

Poruszasz temat rozwoju. Widać, że robisz spore postępy, a dodatkowo jesteś chwalony przez ekspertów, jak choćby trener Podoliński. Jak ty podchodzisz do tego? Dobre słowa motywują cię jeszcze bardziej?

Słyszałem tą wypowiedz na mój temat. To bardzo miłe, zwłaszcza od takiej osoby, jaką jest pan trener. Na pewno daje to dodatkowego kopa do pracy, jednak jeżeli zostałem doceniony czy jestem chwalony to nie popadam w samozachwyt i dalej ciężko pracuje.

Jaki jest twój indywidualny wiosenny cel?

Chciałbym strzelić jeszcze kilka bramek i dołożyć do tego kilka asyst – będę nad tym, tak jak mówiłem wcześniej, pracował.

Tak z innej beczki to co sądzisz na temat koncepcji modernizacji stadionu? Na pewno ją widziałeś.

Bardzo fajny projekt stadionu! Myślę, że na pewno się przyda i tak naprawdę nie mogę się doczekać tego, aż zobaczę go na żywo – cała koncepcja robi spore wrażenie. Jest to trochę odległy temat, ale na pewno grać na takim obiekcie to super sprawa, także czekamy z niecierpliwością.

Na koniec powiedz: czego ci życzyć na mecz z KKS Kalisz?

Zwycięstwa. Nie biorę innej opcji pod uwagę, tylko tą, że trzy punkty zostają na „Suchych Stawach”.

 

 

Wstecz