Sobota 07.09
Hutnik walczył o podtrzymanie serii zwycięstw, ale Olimpia Grudziądz znów sprawiła problemy krakowianom.
Hutnik chciał się zrewanżować za porażkę z Olimpią w ostatnim meczu minionego sezonu 2. ligi. Patent na tę drużynę ma Wojciech Słomka, który trafił do siatki zarówno w marcowym spotkaniu z grudziądzanami, gdy był jeszcze graczem Raduni Stężyca, jak i w sobotę 7 września, zdobywając pierwszego gola w barwach drużyny z Suchych Stawów. To było jednak za mało, by pokonać gości, mecz zakończył się remisem 1:1.
Niedziela 08.09
Hutnik gubi punkty u siebie.
Opromieniony kapitalnym zwycięstwem w Sosnowcu i ze sprzedanym w piątek do Lechii Gdańsk Michałem Głogowskim w składzie (Lechia od razu wypożyczyła Głogowskiego do Hutnika do końca roku) Hutnik nie zdołał uporać się z niżej notowaną Olimpią Grudziądz. Sam Głogowski, który błyszczał formą w dotychczasowych meczach, tym razem wróciwszy ze zgrupowania kadry U-20 w podkrakowskiej Rącznej, nie zaistniał na murawie.
Sentymentalny powrót do Krakowa Grzegorza Nicińskiego. Trenerzy po meczu Hutnik – Olimpia doceniają zdobycie jednego punktu.
- Mam miłe wspomnienia z Hutnika, bo pierwszą bramkę w ekstraklasie, a było to w 1995 roku, strzeliłem właśnie na tym boisku dla Pogoni Szczecin – wspomina Grzegorz Niciński, trener piłkarzy Olimpii Grudziądz po sobotnim meczu na Suchych Stawach.
Kibice na meczu Hutnik Kraków - Olimpia Grudziądz. Po trybunach niósł się głośny doping.
Początkowo na Suchych Stawach zalegała cisza, ale gdy po dwudziestu minutach kibice rozpoczęli doping, to niósł się on po trybunach aż do samego końca meczu.
