Karol Wątroba: Chcemy jak najlepiej przygotowywać młodych zawodników do gry

Karol Wątroba łączy funkcję zawodnika oraz asystenta Macieja Antkiewicza w drugim zespole naszego klubu. Zdobył ostatnio bardzo ważną bramkę w derbowym pojedynku z Garbarnią, a cała drużyna wykonała spory progres. Jak sezon wygląda jego oczami? Zapraszamy na rozmowę!

***

Karol, bramka zdobyta w ostatnim meczu z Garbarnią okazała się kluczowa. Jak byś ją ocenił z perspektywy całego spotkania?

Przede wszystkim była to bramka dająca nam prowadzenie i większy komfort rozgrywania meczu. Jak się później okazało, zapewniła nam zwycięstwo, na które ciężko pracowaliśmy. Dzięki niej udało mi się też trochę „przypomnieć” kibicom Garbarni, której kiedyś byłem zawodnikiem i bardzo dobrze wspominam tamten okres. To nasze drugie zwycięstwo z rzędu, więc cieszy mnie to podwójnie — zarówno jako trenera, jak i zawodnika.

To twoje pierwsze doświadczenie w roli grającego trenera. Jak się w tym odnajdujesz?

Na pewno bardzo ciekawe doświadczenie. To mój debiut w sytuacji, gdzie pełnię obie funkcje jednocześnie. Staram się ze swoich obowiązków wywiązywać jak najlepiej. To połączenie pozwala mi spojrzeć na wiele sytuacji z dwóch stron — trenera i zawodnika.

Widać, że zespół zrobił ostatnio duży postęp. Zgadzasz się z tym?

Zdecydowanie tak. Zaliczyliśmy duży progres, co potwierdzają ostatnie wyniki. Udało nam się zaadaptować do realiów 4. Ligi. Dla wielu naszych zawodników to debiut na poziomie seniorskim, co jest sporym wyzwaniem. Widać jednak, że z treningu na trening i z meczu na mecz zespół robi postępy.

Co było dla was największym wyzwaniem na tym poziomie rozgrywek?

Najtrudniejsze są pojedynki fizyczne. Popełnialiśmy też sporo „junior­skich”, niewymuszonych błędów przy budowaniu gry czy otwieraniu akcji od bramki. Często kończyło się to stratą piłki. Z czasem jednak takich „prezentów” dajemy coraz mniej, a w pojedynkach fizycznych zaczynamy sobie coraz lepiej radzić i wiele z nich wygrywamy.

Jak wygląda twoja współpraca z trenerem Antkiewiczem? Możesz to po krótce przybliżyć?

Nie znaliśmy się wcześniej osobiście, ale szybko złapaliśmy wspólny język. Dużo czasu poświęcamy na analizy — zarówno naszych meczów, jak i rywali. Dużo dyskutujemy o taktyce i szukamy najlepszych rozwiązań. Jeśli chodzi o treningi, dostaję od trenera konkretne wytyczne, szczególnie do części wstępnej, które staram się realizować. Przed meczami analizujemy przeciwników i wspólnie prezentujemy materiał drużynie. Odpowiadam też za rozgrzewkę przedmeczową oraz przygotowanie fragmentów wideo do analizy pomeczowej.

W tej rundzie mieliście kilka trudnych momentów. Jak zespół sobie z nimi poradził?

Rzeczywiście, było sporo ciężkich chwil. Nasza sytuacja w tabeli przez pewien czas nie wyglądała najlepiej. Ale trzeba pamiętać, że jesteśmy bezpośrednim zapleczem pierwszej drużyny i staramy się łączyć cel wynikowy z rozwojem młodych zawodników. Gramy w zasadzie samymi młodzieżowcami — ja jestem jedynym, który nie ma tego statusu. Przed nami ostatni mecz rundy i chcemy go zakończyć pozytywnym akcentem, czyli zwycięstwem. Dużym wyzwaniem jest rywalizacja z drużynami mającymi doświadczonych piłkarzy, ale obraliśmy właściwy kurs i chcemy się go trzymać, pnąc się w górę tabeli.

Jakie cele stawiacie sobie na dalszą część sezonu?

Chcemy konsekwentnie realizować nasze zadania i jak najlepiej przygotowywać młodych zawodników do gry nie tylko w drugim, ale też w pierwszym zespole. Naszym nadrzędnym celem jest utrzymanie się w 4. Lidze — bo to idealne środowisko rozwoju dla Hutniczej młodzieży.

Wstecz