Jerzy Tomal w Hutniku pojawił się wraz z końcem sierpnia, przeniósł się do naszego klubu z Arki Gdynia, a podczas ostatniego weekendu zadebiutował w wygranym spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec. Jak przebiega proces aklimatyzacji 21-latka? Czy stawia sobie jakieś cele sportowe związane z przyjściem na "Suche Stawy"?
Jerzy Tomal to mimo młodego wieku piłkarz już doświadczony. Ma na swoim koncie 50 gier w 1. lidze (w barwach Arki oraz Resovii, w której przebywał na wypożyczeniu), występy w 2. Lidze czy srebrny medal mistrzostw Polski wywalczony wraz z ekipą U17 Akademii Piłkarskiej Lecha Poznań.
W spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec zadebiutował w barwach Hutnika, a my, nie mogąc przepuścić takiej okazji, zadaliśmy mu kilka pytań.
***
Jurek, jak się czujesz po debiucie w naszej drużynie?
Bardzo dobrze, fajnie jest debiutować w wygranym spotkaniu, tym bardziej w takim stylu i w obecności tylu kibiców.
A powiedz, jak z twojej perspektywy wyglądało to spotkanie z Zagłębiem?
Myślę, że był to świetny mecz do oglądania. Dużo się działo. Staraliśmy się realizować plan nakreślony przez trenera od początku do końca i ostatecznie dało nam to trzy punkty.
Jesteś z nami od niedawna. Powoli aklimatyzujesz się już w drużynie i mieście?
Na pewno potrzeba na to wszystko o co pytasz trochę czasu. Nie zdążyłem jeszcze nawet wypakować wszystkich walizek (śmiech). W szatni od początku czuć, że atmosfera jest bardzo dobra i widać to też na boisku.
Stawiasz sobie jakieś konkretne plany sportowe związane z przyjściem do Hutnika?
Nie mam jakichś konkretnych indywidualnych celów. Chciałbym po prostu swoją grą pomóc drużynie w osiągnięciu jak najlepszego wyniku. Fajnie byłoby dołożyć do tego jakieś liczby, ale jest to dla mnie sprawa drugorzędna – najważniejszy jest zespół.
Dwie wygrane z rzędu, w ważnych meczach. Teraz pewnie czas na chwilę odpoczynku i dalej pracujemy?
Tak jest, dostaliśmy dwa dni na odpoczynek, ale od wtorku zaczynamy mocno przygotowywać się do meczu z Olimpią i zrobimy wszystko, żeby przedłużyć naszą serię zwycięstw.