Kolejny raz cofamy się do czasów, gdy Hutnik z powodzeniem występował na najwyższym szczeblu rozgrywkowym i zabieramy Was do sezonu 1993/1994, w którym zajęliśmy 8. miejsce w lidze. Piotr Kocąb na ławce, 13 goli Mirosława Waligóry, odejście Tomasza Hajty i Kazimierza Węgrzyna oraz pojawienie się w drużynie Michała Stolarza - to wszystko miało wtedy miejsce. Jaka to była kampania?
Sezon 1993/1994 Hutnik prowadzony przez Piotra Kocąba rozpoczął od wyjazdowej porażki ze Stalą Mielec, by w kolejnych spotkaniach zanotować dwa remisy i dwie wygrane, w tym na Reymonta, z Wisłą Kraków. Rozgrywki zakończyliśmy ostatecznie zajmując miejsce w środku stawki, z 12 wygranymi meczami i 37 punktami na koncie.
Odejścia z klubu i pojawienie się Michała Stolarza
Wraz z początkiem rozgrywek z zespołu odeszło dwóch, dobrze znanym wszystkich obrońców, Kazimierz Węgrzyn przeniósł się do Katowic, a Tomasz Hajto wybrał zabrzańskiego Górnika - nie zachwiało to jednak stabilności drużyny, w której pojawiło się kilka nowych twarzy, takich, jak na przykład 17-letni wówczas Michał Stolarz - zawodnik ten stał się później jedną z klubowych legend, a w omawianym sezonie zagrał w 5 spotkaniach i zdobył jedną bramkę.
Wiodącymi postaciami teamu Kocąba byli Leszek Kraczkiewicz, Leszek Walankiewicz, Mirosław Waligóra, Jerzy Kowalik czy Krzysztof Bukalski i razem tworzyli naprawdę solidną, jak na tamte czasy, ekipę. Jak równy z równym potrafili rywalizować z Legią, Lechem - twarde Hutnicze charaktery nie bały się nikogo.
Wygrana z Wisłą przy Reymonta i kolejne zwycięstwo w rewanżu
Jak wspomniano na początku ligowe zmagania zaczęliśmy od porażki, ale zaraz nadeszła wyjazdowa wygrana z Wisłą i choć nasz krakowski rywal nie był wtedy hegemonem, derby zawsze są derbami. Mecz był dobrym widowiskiem, a Chłopcy Hutnicy na prowadzenie wyszli już w 5. minucie i całe spotkanie kontrowali gospodarzy. Wynik pięknym uderzeniem z rzutu wolnego podwyższył Mirosław Waligóra, a jedynym, na co było stać "Białą Gwiazdę", było kontaktowe trafienie w końcówce. Wygraliśmy! 2:1.
Sezon - można powiedzieć - nie był łatwy. Wąską kadra, którą dysponował Piotr Kocąb przeżywała też gorsze momenty, ale ważnym było, że nowohuccy zawodnicy nigdy się nie poddawali - cechowała ich ambicja i wola walki. Z tego słynęli. Punktowo, staliśmy się w I lidze średniakiem, Hutnik zaliczył sporo remisów (13), jednak drużyna dobrze rokowała, a z dobrej strony pokazało się indywidualnie kilku graczy.
Co ważne, runda rewanżowa przyniosła kolejną dobrą nowinę, w postaci ponownego derbowego zwycięstwa. 10 kwietnia 1994 roku, w asyście 8 tysięcy widzów zgromadzonych na "Suchych Stawach" ograliśmy "Wiślaków" 1 do 0, a gola dla naszego zespołu zdobył wszędobylski Waligóra. Rezultat mógł być jeszcze lepszy, ale po strzale Mariusza Krzywdy piłka trafiła w słupek. Hutnicy zagrali dobrze, choć trafili na będącego w formie bramkarza gości: Artura Sarnata.
Kampanię 1993/1994 ukończyliśmy na 8. miejscu w tabeli z dorobkiem 37 punktów, na który złożyło się 12 zwycięstw, 13 gier kończonych remisem i 9 porażek.
***
Mecz po meczu:
Stal Mielec - Hutnik 1:0
Hutnik - Legia Warszawa 0:0
Ruch Chorzów - Hutnik 0:0
Hutnik - GKS Katowice 3:1
Wisła Kraków - Hutnik 1:2
Hutnik - Stal Stalowa Wola 2:0
Zawisza Bydgoszcz - Hutnik 1:1
Hutnik - Warta Poznań 0:2
Łódzki Klub Sportowy - Hutnik 0:0
Hutnik - Sokół Pniewy 1:0
Polonia Warszawa - Hutnik 0:0
Hutnik - Górnik Zabrze 0:0
Zagłębie Lubin - Hutnik 3:2
Pogoń Szczecin - Hutnik 1:1
Hutnik - Siarka Tarnobrzeg 3:0
Lech Poznań - Hutnik 0:2
Hutnik - Widzew Łódź 0:1
Hutnik - Stal Mielec 0:0
Legia Warszawa - Hutnik 5:0
Hutnik - Ruch Chorzów 1:1
GKS Katowice - Hutnik 3:0
Hutnik - Wisła Kraków 1:0
Stal Stalowa Wola - Hutnik 0:0
Hutnik - Zawisza Bydgoszcz 0:1
Warta Poznań - Hutnik 1:1
Hutnik - Łódzki Klub Sportowy 0:0
Sokół Pniewy - Hutnik 2:1
Hutnik - Polonia Warszawa 1:0
Górnik Zabrze - Hutnik 1:2
Hutnik - Zagłębie Lubin 2:1
Hutnik - Pogoń Szczecin 1:1
Siarka Tarnobrzeg - Hutnik 0:4
Hutnik - Lech Poznań 2:0