Popularny „Budzik” pojawił się w Nowej Hucie w lipcu 2023 roku i stał się jednym z liderów naszej „Biało-błękitno-niebieskiej” jedenastki. Jak wszyscy „Hutnicy”, także i on bardzo dobrze spisuje się w tym trwającym obecnie sezonie, zalicza solidne statystyki i rządzi środkową formacją ekipy trenera Bobli. Chce wiedzieć w tym temacie więcej? Proszę bardzo: przed Wami Marcin Budziński - bez tajemnic (Pssst… tylko nie zdradzajcie zbyt wiele naszym rywalom).
Marcin Budziński z Krakowem związany jest już od 2012 roku - szmat czasu. Podczas swojej bogatej kariery piłkarskiej - zdarzyło się - wyjeżdżał pare razy spod Wawelu, jednak później zawsze wracał. Jego ścieżki prowadziły od Arki Gdynia, przez Cracovię, Melbourne, Radom i Mielec, aż w końcu… dotarł do Nowej Huty. Pierwszego lipca 2023 podpisał kontrakt z naszym klubem i właściwie od razu został sporym wzmocnieniem - potwierdza to każdym swoim meczem, wzbudzając uznanie i szacunek w szatni. W środku pola dodał bardzo dużo jakości, a co ważne: potrafi pracować również w defensywie - w końcu nazwisko zobowiązuje i… kto jak nie on może budzić „hutniczą” drugą linię.
Budziński zagrał dotychczas 83% dostępnych minut (18 gier - 17 w podstawowej jedenastce), a opuścił tylko mecze z Radunią Stężyca w 2. kolejce i z Olimpią Grudziądz, kiedy pauzował za kartki. Marcin wniósł, wnosi i wszyscy mają nadzieję, że dalej będzie wnosił do naszego zespołu wiele boiskowej inteligencji, mądrości i nieszablonowych rozwiań - co będzie przekładało się na fantastyczne wyniki „Dumy Nowej Huty”.
- To bardzo dobrzy i ograni zawodnicy. Na bardzo wysokim poziomie. Wszystko to widać na boisku i odzwierciedla się też w statystykach. Dają bardzo dużo jakości. Budziński napędza akcje ofensywne, Rakels ma najlepsze liczby w zespole. Są graczami bardzo inteligentnymi, chcą grać kombinacyjnie, nie boją się i ciągną drużynę do przodu. Mają też wpływ na rozwój młodych, którzy mogąc ich obserwować i z nimi grać, mają świetny materiał do nauki - tak o „Budziku” i Rakelsie mówił kiedyś (w wywiadzie dla serwisu iGol), Patryk Kieliś.
Marcin Budziński widoczny nie tylko w ofensywie
„Budzik” to postać nieszablonowa i zawodnik potrafiący kreować grę - „Hutniczy” generał i dowódca. Słynie z idealnych podań, umie uderzyć, odpowiednio zwolnić grę - co niestety czasem nasi kibice odbierają negatywnie, a przecież to spora przewaga - czy piłkarz, który wie, jak zarządzać rozgrywaniem i grą kolegów na boisku. Jasne, miewa słabsze momenty, ale czy ktoś z nas takich nie ma?…
.. Wiadomo, że potrafią dopaść każdego. Ale nie o tym chcemy i już przechodzimy do sedna omawianej sprawy.
Gotowi? To jedziemy z tematem. Marcin Budziński znajduje się w czołówce 2 ligi pod względem zagranych prostopadłych podań, ma ich na koncie 16, a dodatkowo, co bardzo ważne zaliczył 10 kluczowych (lepszych od niego pod tym względem jest tylko 7 graczy w rozgrywkach). Coś jeszcze? No ba! 33-latek plasuje się na 4 pozycji w lidze wśród graczy z największą ilością mądrych zagrań, zanotował takich 12 (podanie penetrujące linie obrony rywala i stwarzające dogodną okazję w ataku), a także, jest najlepszy w dawaniu piłek z tak zwanej serii „deep completions”, czyli zagrań w polu 20 metrów od bramki rywali. Jest dobrze, prawda? Ale… to nie wszystko.
”Chłopcy Hutnicy” grają fajną ofensywną piłkę, tak chce grać trener Bartłomiej Bobla i wszyscy widzą, że ta opcja wychodzi nam bardzo dobrze. Nie ma jednak fajnego grania do przodu bez odpowiedniej defensywnej odpowiedzialności, a i za tym stoi „Budzik”. Nie jest demonem destrukcji, jednak potrafi wygrywać sporą liczbę starć w obronie - 59% pojedynków defensywnych na jego korzyść. Zalicza również średnio 3 przechwyty na spotkanie i odbiera ponad 6 piłek na połowie rywala. To mówi samo za siebie. Szef.
Wybrane statystyki Marcina Budzińskiego:
• 66,7% udanych akcji,
• 85,6% celności podań,
• 52,6% udanych dryblingów,
• celność podań do tercji przeciwnika: 73,5%.
*Dane: WyScout.