W mecz oba zespoły weszły nerwowo, na boisku panowało dużo walki oraz niedokładności. Pierwszy celny strzał oddał Mateusz Piątkowski, ale jego uderzenie pewnie obronił Wilk. Hutnicy odpowiedzieli dokładnie dziesięć minut później. Kieliś zagrał do Świątka, a kapitan Hutnika obrócił się z piłką w polu karnym, niestety uderzył za lekko, aby pokonać bramkarza rywali.
Kolejną groźną sytuacje Hutnik wykreował sobie w 30. minucie. Po rozegraniu z rzutu rożnego piłkę wybili goście, ale trafiła ona ponownie w ”szesnastkę” zielono-czarnych. Najsprytniej zachował się Dawid Kubowicz, który mocny uderzeniem z woleja wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.
Przed przerwą obie drużyny stworzyły sobie jeszcze po jednej sytuacji podbramkowej. Najpierw po dośrodkowaniu z rzutu wolnego niecelnie główkował gracz gości. Z kolei w Hutniku sprzed pola karnego mocno, ale niecelnie uderzył Karpiński.
Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem HKS-u, który po zdobyciu gola bardzo umiejętnie utrzymywał się przy piłce i regulował tempo gry. Jednak końcowy rezultat w dalszym ciągu pozostawał sprawą otwartą.
Druga połowa mogła rozpocząć się fantastycznie dla podopiecznych trenera Bobli, ale w zamieszaniu podbramkowym brakło zdecydowania graczom Hutnika i wynik pozostawał bez zmian.
W 62. minucie piłkę przed polem karnym dostał Drąg. Pomocnik biało-błękitno-niebieskich nie zastanawiał się długo i precyzyjnym strzałem zza pola karnego podwyższył prowadzenie naszej drużyny.
Sytuacja boiskowa zmusiła Górnika do bardziej ofensywnej gry. Efektem tego była akcja z 66. minuty kiedy po dośrodkowaniu z lewego skrzydła bardzo ładnym strzałem głową popisał się Mariusz Idzik. Zdobywając bramkę kontaktową dla gości.
Gracze z Polkowic z każdą minutą angażowali coraz więcej zawodników w akcje ofensywne. Jednak Hutnicy bardzo dobrze się bronili nie pozwalając na stworzenie zagrożenia pod swoją bramką. Sami jednak groźnie kontratakując.
Jedną z sytuacji zmarnował Krzysztof Świątek. Kapitan Hutnika wpadł w pole karne gości, przechytrzył obrońców jednak uderzył za mocno i piłka poleciała ponad poprzeczką. Kolejną dobrą okazję nasza drużyna wykreowała sobie w 89. minucie. Marcin Wróbel otrzymał podanie na wprost bramki przeciwników, ale futbolówka podskoczyła mu na nierówności i ponownie powędrowała ponad bramką.
Jednak Hutnicy w doliczonym czasie gry dopięli swego. Krzysztof Świątek otrzymał podanie w pole karne i precyzyjnym strzałem po długim słupku przypieczętował zwycięstwo Hutnika.
Hutnik Kraków wygrywa trzeci mecz z rzędu na własnym obiekcie! Oddalając się od strefy spadkowej i nieustannie pnąc się w górę tabeli. Gratulujemy drużynie, dziękujemy kibicom za wsparcie i z niecierpliwością czekamy na mecz z Motorem Lublin. Do boju HKS!
Hutnik Kraków - Górnik Polkowice 3:1 (1:0)
Hutnik: Wilk - Kieliś, Kubowicz, Wenger, Urban (Marcinkowski) - Andrzejewski, Drąg, Świątek, Zawadzki (Głogowski) - Wróbel, Karpiński (Lelek)
Górnik: Furtak - Makuch, Czarny, Ratajczak, Magdziak (Baranowski) - Fryzowicz, Bilokin, Burka, Wacławczyk (Pisarek), O. Leopold (Kuźma) - Piątkowski (Idzik)
Żółte kartki: Kubowicz, Wenger, Karpiński, Drąg - Magdziak, Kuźma, Bilokin.
Czerwona kartka: Bilokin (konsekwencja drugiego napomnienia)
Sędziował: Paweł Dziopak