eWinner 2.liga (30): Pierwsza od niemal dwóch miesięcy domowa porażka

Niestety nie udało się przedłużyć serii meczów bez porażki. Duma Nowej Huty została pokonana przez KKS Kalisz. Twierdza Suche Stawy pozostawała niezdobyta przez niemal dwa miesiące.


Mecz zaczął się od niebezpiecznej akcji zawodników z Kalisza. Piłka została wrzucona za obrońców, natomiast strzał został zablokowany przez Kamila Głogowskiego i skończyło się na rzucie rożnym. Mocno wbita piłka w pole karne spowodowała zamieszanie, jednak zostało ono szybko zażegnane.


W ósmej minucie Hutnicy wykonywali rzut wolny. Sytuacyjny strzał Wróbla wylądował na górnej siatce bramki. Parę minut później z dobrej strony pokazał się Patryk Kieliś - lewoskrzydłowy Hutnika zakończył akcję mocnym strzałem, został on jednak sparowany na rzut rożny przez Macieja Krakowiaka.


Przed trzydziestą minutą po dobrej akcji KKS-u Wenger sfaulował przeciwnika na osiemnastym metrze, co poskutkowało dobrą okazją do zdobycia gola przez zawodników z Kalisza. Niezły strzał został sparowany przez Adama Wilka na rzut rożny.


Pod koniec drugiej połowy znakomitą sytuację stworzył sobie Damian Urban. Wykonał on minirajd ze swojej połowy i po chwili namysłu huknął z dystansu. Strzał wylądował nieco ponad bramką, jednak zawodnicy z Kalisza odetchnęli z ulgą ze względu na jakość i siłę tego strzału.


Druga połowa rozpoczęła się od bramki dla Kalisza, którą zdobył Mateusz Wysokiński. Po dośrodkowaniu ze skrzydła piłka niefortunnie odbiła się od Adama Wilka i trafiła do siatki.

To nie był koniec złych informacji dla Dumy Nowej Huty. W pierwszym kwadransie drugiej części meczu drugą żółtą kartkę za faul na środku boiska otrzymał Sławomir Chmiel. Od tego momentu zawodnicy z Krakowa musieli radzić sobie na boisku w dziesiątkę.


Około 60 minuty kolejną dobrą akcją popisał się Patryk Kieliś, który uderzył ze skrzydła w stronę bramki Krakowiaka. Bramkarz KKS-u zachował spokój w tej sytuacji i sparował piłkę na rzut rożny.


Od momentu czerwonej kartki dla Hutnika, mecz był kontrolowany przez zawodników z Kalisza, a drużyna z Nowej Huty musiała zejść do defensywy i liczyć na szybkie kontry. 


W ostatnim kwadransie meczu, jeszcze jedną akcją postraszył Kieliś, który w podobnym stylu co wcześniej, postanowił „sprawdzić” Krakowiaka ale i tym razem bramkarz zachował czujność i Hutnicy musieli się zadowolić tylko rzutem rożnym.


W ostatnich minutach meczu ładną, składną akcją popisali się zawodnicy KKS-u. Ładnie „poklepali” na dwudziestym metrze od bramki, ale przy dośrodkowaniu dobrze zachował się Jakub Marcinkowski, który w ostatnim momencie zablokował groźnie zapowiadające się dośrodkowanie


Konieczność gry w 10 przez ponad pół godziny sprawiła, że nie udało się odrobić strat. Drużyna z Kalisza wywozi więc z Krakowa trzy punkty i umacnia się na miejscu barażowym. Na kolejny mecz Hutnicy wybiorą się na pogranicze Mazowsza i Podlasia, gdzie czeka ich spotkanie z będącym w bardzo dobrej formie sąsiadem w ligowej tabeli - Pogonią Siedlce.


Hutnik Kraków - KKS 1925 Kalisz 0:1 (0:0)


Bramka: 0:1 Wysokiński 48.


Hutnik: Wilk - Zięba, Głogowski, Wenger, Urban (73 Marcinkowski) - Chmiel, Andrzejewski (77 Lelek), Drąg, Serafin, Kieliś - Wróbel (83 Świątek).


KKS 1925: Krakowiak - Lipkowski, Smoliński, Gawlik, Kendzia, Koczy (66 Głaz) - Borecki, Łuszkiewicz (70 Kamiński), Wysokiński, Gordillo (90 Gęsior) - Wilczyński (70 Giel).


Żółte kartki: Chmiel (dwie), Drąg, Serafin - Giel, Głaz, Koczy, Smoliński.


Czerwona kartka: Chmiel 56.


Sędziował: Mateusz Jenda (Warszawa). 

 

 

Wstecz