Olimpia bardzo wysoko rozpoczęła mecz. Aktywacja pressingu w trzeciej tercji boiska miała zmusić Hutników do błędu. Na szczęście nasi obrońcy nie dawali odebrać sobie piłki. Mądra obrona skutkowała kontratakami, a te przeradzały się w stałe fragmenty. W 18. minucie znakomitą sytuację z rzutu wolnego miał Damian Urban. Strzał został odbity przez bramkarza gospodarzy, a dobitka trafiła w słupek.
Emocje przyszły w doliczonym czasie gry, po ponad 20 minutach stagnacji. Najpierw znakomitą interwencją popisał się Adam Wilk, a następnie po podaniu Sławomira Chmiela uderzał Marcin Wróbel. Trafił w rękę rywala, a sędzia Szymon Lizak wskazał na “wapno”. Krzysztof Świątek pewnie uderzył w prawą stronę bramki i Hutnicy zeszli na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem.
Druga odsłona meczu rozpoczęła się podobnie do pierwszej, z tym, że to Hutnik starał się atakować pressingiem. Wciąż jednak “walka” jest słowem najlepiej opisującym przebieg spotkania. W 61. minucie znakomitą okazję na powiększenie prowadzenia miał Dominik Zawadzki, ale jego potężny strzał z rzutu wolnego został dobrze obroniony przez golkipera gospodarzy.
W 75. minucie doszło do nieprzyjemnej sytuacji pomiędzy Patrykiem Kielisiem a Maciejem Famulakiem. Patryk sfaulował rywala, a ten po podniesieniu się z murawy podbiegł do naszego zawodnika i lekko go pchnął. Sędzia ukarał obydwu zawodników żółtą kartką.
Ostatnie 15 minut nie przyniosło zmiany rezultatu. Olimpia próbowała głównie z dystansu, Hutnik natomiast mądrze bronił dostępu do bramki i starał się utrzymać przy piłce.
Przywozimy z Elbląga niezwykle ważne trzy punkty, które jeszcze mocniej oddalają nas od strefy spadkowej. Ogromne brawa dla drużyny i trenera, BYŁ, BĘDZIE, JEST!
Olimpia Elbląg – Hutnik Kraków 0:1 (0:1)
Bramka: Świątek (45+2’).
Olimpia: Witan - Sarnowski, Wierzba (78’ Rajch), Piekarski - Stefaniak, Danilczyk (84’ Jóźwicki), Czernis (78’ Kazimierowski), Famulak - Siankiewicz, Branecki (62’ Stasiak), Gabrych.
Hutnik: Wilk – Kubowicz, Wenger, Urban, Głogowski – Kieliś, Drąg, Zawadzki, Świątek – Chmiel (79’ Karpiński), Wróbel.
Żółte kartki: Stefaniak, Wierzba, Branecki, Famulak, Kazimierowski - Chmiel, Kieliś, Wilk
Sędzia: Szymon Lizak (Poznań)
