Początek spotkania należał do gości z Puław. Już w piątej minucie bramkarz Hutnika Patryk Królczyk był zmuszony do interwencji po mocnym płaskim strzale po ziemi zawodnika Wisły. Podopieczni trenera Mariusza Pawlaka wykorzystywali skrzydła w ataku pozycyjnym i szybko przenosi grę ze strefy obrony do ofensywy. Takie rozgrywanie piłki przyniosło bramkę po składnej akcji lewym skrzydłem. W 7 minucie Patryka Królczyka pokonał Mateusz Klichowicz.
Po stracie gola Hutnik próbował swoich sił w ataku pozycyjnym. Dobrą sytuację po podaniu Assinora miał Krystian Lelek jednak jego mocny strzał nie znalazł drogi do bramki. W kolejnych minutach drużyna "Dumy Nowej Huty" próbowała wyrównać. Mark Assinor biegnąć lewym skrzydłem minął gracza Wisły, a później jego strzał został zablokowany.
W 30 minucie to Wisła byłej bliżej zdobycia drugiego gola niż Hutnik wyrównania. Kilkakrotnie to Patryk Królczyk musiał interweniować, aby goście nie zwiększyli przewagi. Niemniej jednak Hutnicy mogli pokusić się o gola. Najlepszą sytuację do wyrównania miał Mark Assinor, który po dokładnym dośrodkowaniu uderzył z woleja. Jego strzał został złapany przez bramkarza gości Piotra Zielińskiego.
Po zmianie stron spotkanie było bardzo wyrównane. Początkowo to Wisła wyszła wyżej i próbowała zdominować Hutników strzelając gola na 2:0, jednak to drużyna z Suchych Stawów jako pierwsza stworzyła sobie stuprocentową sytuację. W 60 minucie rywalizacji Hutnicy po odzyskaniu piłki na połowie przeciwnika rozegrali futbolówkę prawą stroną. Miłosz Drąg posłał piłkę wgłąb szesnastki, a do strzału złożył się Patryk Kieliś. Na nieszczęście dla Hutnika dobrą interwencją popisał się goalkeeper gości. Kilka minut później gorąco zrobiło się po drugiej stronie boiska, a niewykorzystana sytuacja Hutnika okrutnie się zemściła. Stały fragment gry wykorzystał Dawid Retlewski, który po bardzo dobrej wrzutce w pole karne strzałem głową umieścił piłkę w siatce.
Po stracie drugiej bramki Hutnik ruszył do ataku. Z kolei Wisła cofnęła się i próbowała kontrolować spotkanie, aby dowieść cenny trzy punkty w kontekście walki o awans. Gracze biało-błękitno-niebieskich próbowali grać prostymi środkami, jednak nie stworzyli realnego zagrożenia. Wszystko zmieniło się dopiero w 83 minucie, gdzie po niefrasobliwym wybiciu obrońców siły z pierwszej piłki uderzył Krzysztof Iwanicki i mocnym strzałem uderzył w poprzeczkę, a futbolówka odbiła się od pleców bramkarza gości i wpadła do siatki.
W końcowych minutach Wisła postawiła "autobus" w swoim polu karnym usiłując dowieść wynik do końca. Kilka rzutów różnych i strzałów z dystansu nie przyniosło Hutnikom upragnionej bramki. Finalnie w 97 minucie spotkania rzutem na taśmę Marcin Miechówka wykorzystał błąd defensora gości i umieścił piłkę w bramce, a na Suchych Stawach zapanowała euforia. 17-latek zdobył pierwszą bramkę w swojej seniorskiej hutniczej karierze. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie, a Hutnik zdobył kolejny cenny punkt w walce o utrzymanie.
Hutnik Kraków - Wisła Puławy 2:2 (0:1)
Bramki: Hutnik: 1:2 Iwanicki 85, 2:2 Miechówka 90+6.
Wisła: 0:1 Klichowicz 7, 0:2 Retlewski 65,
Hutnik: Królczyk - Andrzejewski, Głogowski (90+4 Nowakowski), Jurkowski, Marcinkowski - Lelek, Drąg, Zawadzki, Świątek (72 Iwanicki), Kieliś - Assinor (78 Miechówka).
Wisła: Zieliński - Cheba (53 Gvozdenović), Wiech, Majewski, Banach - Kaczmarek (79 Kołtański), Skałecki, Puton, Ryszka (79 Kona), Klichowicz (88 Ednilson Furtado) - Retlewski (79 Paluchowski).
Sędziował: Szymon Łężny (Kluczbork).
Żółte kartki: Jurkowski, Lelek.