Dorian Frątczak to jeden z liderów naszej drużyny, dający tylnej formacji sporo spokoju. Potrafi imponować swoimi interwencjami, wybronił kilka bardzo groźnych sytuacji i umie dominować w powietrzu. Po powrocie do Hutnika ugruntował pozycję na poziomie centralnym i udowodnił, że jest bardzo dobrym bramkarzem. Po meczu z Olimpią Elbląg zadaliśmy mu kilka pytań. Jak nasz zespół wygląda z jego perspektywy?
***
Końcówka meczu z Olimpią dostarczyła Ci chyba sporo stresu? Widać było ulgę i uśmiech po jego zakończeniu.
Tak, to prawda. Olimpia przycisnęła nas w ostatnim fragmencie gry, ale udało nam się wybronić wszystkie sytuacje, które stwarzała. Po ostatnim gwizdku mogliśmy się cieszyć i poczuliśmy ulgę. Zeszło z nas ciśnienie po tych ostatnich meczach bez wygranej i to jest bardzo pozytywne.
Wróciliście na zwycięską ścieżkę. Oglądając Was od początku sezonu można stwierdzić, że macie niezłomne charaktery – nie poddajecie się w trudnych momentach i umiecie się podnosić. Jak to wygląda z Twojej perspektywy?
Z mojej perspektywy mogę powiedzieć, że drużyna zrobiła bardzo duży postęp od początku sezonu, który nie był najlepszy - że tak to ujmę - w naszym wykonaniu. Z każdym kolejnym meczem docieraliśmy się, tworzył się ten zespół, wykuliśmy charakter, zrobiła się atmosfera. Wszystko wokół związane z naszą ekipą pokazuje, że idziemy w dobrą stronę. Uważam, że urodziło się coś fajnego. W każdym meczu walczymy do samego końca o zwycięstwo, o przechylenie szali na naszą stronę. Kibicom też może się to podobać.
Z bramki, pola karnego czasami widzisz więcej niż inni. Gdzie upatrujesz naszej największej siły?
Myślę, że największą siłą naszej drużyny jest kolektyw. To, że często rozumiemy się bez słów. Ludzie, którzy wchodzą, zastępują innych, dają jakość i to wszystko jest zrównoważone, zbilansowane tak, jak powinno być. To widać później na boisku.
Wracając jeszcze do meczu z Olimpią to co pomyślałeś po tej bramce Patrika?
Po bramce Patrika poczułem lekką ulgę, chociaż wiadomo, że było jeszcze trochę czasu do końca meczu. Z mojej perspektywy widziałem, że jesteśmy drużyną dominującą w drugiej połowie i że tworzymy sytuacje. Początkowo piłka nie chciała wpaść do bramki Olimpii, ale z biegiem czasu udało się strzelić gola i to dało nam jeszcze większego kopa.
Wybieracie się teraz do Grodziska. Pogoń zaskoczyła wszystkich i jej dorobek punktowy jest fantastyczny. Jaki macie plan na to nadchodzące spotkanie?
Drużyna z Grodziska pokazuje coś niespotykanego na poziomie centralnym, bo przegrali tylko dwa mecze w tym roku. Mam nadzieję, że będziemy tą trzecią drużyną, która pokona Pogoń i urwie im punkty.