Dobre mecze, charaktery i walka do samego końca

Sezon 2024/2025 za nami. Wiele emocji, walka o wysokie cele do ostatniej kolejki, mecze, które w pamięci zostaną na długo, triumfy czy debiuty wychowanków... taki właśnie był ten czas. Daliśmy się poznać – a właściwie to przypomnieliśmy po raz kolejny – że Hutnik to dobra i ambitna drużyna, że nasi zawodnicy mają twarde charaktery, a fanatyczni kibice z Suchych Stawów potrafią dawać nieocenione wsparcie. Jakie dokładnie były te minionego rozgrywki?

Kampanie ligową rozpoczynaliśmy spotkaniem z GKS-em Jastrzębie i nie był to dla nas udany start, bo doznaliśmy wysokiej porażki. Nie udało się także derbowe starcie z Wieczystą, jednak jak się okazało, były to złe miłego początki.

Sezon 2024/2025 był dla naszego klubu kolejnym ważnym etapem w odbudowie pozycji na piłkarskiej mapie Polski. Zespół uplasował się na finiszu na 8. miejscu, zdobywając łącznie 49 punktów, choć do zakwalifikowania się do baraży o awans zabrakło bardzo niewiele – walczyliśmy. Był to okres pełen wzlotów, bolesnych upadków, ale też momentów dumy, które pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość.

Drużyna pokazała charakter i konsekwencję, choć nie obyło się bez meczów, które przypomniały, jak trudna i wyrównana jest Betclic 2. Liga. Ogólny bilans to: 14 zwycięstw, 7 remisów, 13 porażek.

Liderami ofensywy byli bez wątpienia: Michał Głogowski – zdobywca 11 bramek, który w zimie trafił do Lechii Gdańsk. Wojciech Słomka (4 gole, 12 asyst), Mateusz Sowiński (5 asyst, 5 bramek) czy pozyskany w lutym Mateusz Kuzimski, który szybko wkomponował się w ekipę i wzmocnił siłę ataku (5 goli, 1 asysta).

W drugiej linii niezawodność pokazywali doświadczeni: Patrik Mišák i Maciej Urbańczyk, w defensywie wyróżniali się między innymi Igors Tarasovs – doświadczony Łotysz oraz młodszy, ale coraz pewniejszy Daniel Hoyo-Kowalski, który z meczu na mecz nabierał pewności siebie czy młodzi-gniewni: Filip Jania oraz Kamil Głogowski.

To był zespół, który oglądało się bardzo przyjemnie.

Bardzo dobre spotkania

Choć tak, jak wspomnieliśmy na początku, bywały złe w naszym wykonaniu mecze, to rozegraliśmy też kilka takich, po których można powiedzieć: chapeau bas! Zespół prowadzony najpierw przez trenera Macieja Musiała, a później przez Krzysztofa Świątka potwierdzał, że ma sporą jakość i potencjał.

Wygrany pojedynek wyjazdowy z Zagłębiem Sosnowiec, świetne starcia z Pogonią Grodzisk Mazowiecki, derbowe zwycięstwo z Wieczystą, kapitalna gra Pucharu Polski z Piastem Gliwice, bardzo dobre spotkania z Olimpią Elbląg, Resovią czy Chojniczanką – sporo było tych bardzo pozytywnych odsłon.

Hutnik grał przyjemnie, z wizją, potrafił narzucać swój styl rywalom i walczyć (to już pisaliśmy, jednak warto podkreślać). Do końca biliśmy się o prawo udziału w barażu o awans do 1. Ligi i choć ostatecznie się nie udało to nie składamy broni.

Wilak6

Wychowankowie wystąp

Hutnik od lat słynie z konsekwentnej pracy z młodzieżą i stawiania na rozwój własnych wychowanków. Klub nie tylko inwestuje w szkolenie, ale przede wszystkim daje realną szansę zaistnienia w piłce seniorskiej na poziomie centralnym.

Dla młodych graczy Akademi Piłkarskiej Hutnika Kraków wejście do pierwszej drużyny nie jest jedynie odległym marzeniem – to naturalna ścieżka rozwoju, wspierana przez trenerów i zarząd. Regularne wprowadzanie wychowanków do kadry seniorów jest naturalnym następstwem filozofii obranej przy Ptaszyckiego.

W ostatnim czasie kilku piłkarzy dostało swoje szanse i zaprezentowali się solidnie. Hoyo Kowalski, Gałek, Bil, Kopyściański, Motrych, Rzepka, Semik – przyszłość stoi przed nimi otworem. Dla klubu to nie tylko powód do dumy, ale i dowód na skuteczność szkolenia oraz spójność sportowej wizji.

Semik

Kibice – dwunasty zawodnik

Nasi kibice to prawdziwy skarb. Ich oddanie, pasja i nieustające wsparcie czynią z każdego meczu wyjątkowe widowisko – niezależnie od tego, czy drużyna gra na własnym stadionie, czy walczy o punkty na wyjeździe.

Trybuny żyją dzięki nim – ich doping niesie piłkarzy do walki, daje im siłę w trudnych momentach i motywację, by zostawić serce na boisku. To właśnie biało-błękitno-niebiescy sympatycy pokazują, czym jest prawdziwa piłkarska rodzina – zawsze razem, na dobre i na złe.

Nie raz udowodnili, że są dwunastym zawodnikiem. Ich obecność i zaangażowanie to żywa siła, która napędza klub. Hutnik to przede wszystkim ludzie, którzy są z nim zawsze – niezłomni fanatycy.

Kibice z Sosnowcem 2

***

To nie koniec, bo przed nami #HistoriaKtórąStworzymy.

Wstecz