Hutnik do rywalizacji z Kotwicą przystępował po pierwszej porażce w 2023 roku w meczu z Radunią Stężyca. Z kolei lider z Kołobrzegu nie mógł zaliczyć startu rundy wiosennej do udanej. Zespół Kotwicy bowiem zdołał zdobyć tylko trzy punkty w trzech meczach. Jednak mimo to przestępował do spotkania z drużyną Dumy Nowej Huty w roli faworyta.

Przewidywania przedmeczowe znalazły odzwierciedlenie w początkowym obrazie spotkania. Gospodarze przejęli inicjatywę i prowadzili grę. Jednak nie byli wstanie stworzyć zagrożenia pod bramką Adama Wilka.

Jako pierwsi groźnie zaatakowali podopieczni trenera Bobli. W 20. Minucie Krzysztof Świątek zagrał piłkę na prawe skrzydło do Lelka. Zawodnik Hutnika wpadł w pole karne Kotwicy i oddał strzał, ale został zblokowany i piłka wyszła na rzut rożny.

W 28. minucie pierwszą groźną akcje wykreowali sobie zawodnicy Kotwicy. Dośrodkowanie w pole karne, sytuacyjne uderzenie piłki głową przez Soljicia, ale bardzo dobrą, instynktowną paradą popisał się Wilk.

Hutnicy w tym meczu nie przestraszyli się wyżej notowanego przeciwnika i w dalszym ciągu starali się zdobyć bramkę dającą prowadzenia. W 30 minucie Urban dośrodkował w pole karne, gdzie swojej czwartej bramki w barwach Hutnika szukał Wróbel. Niestety tym razem naszemu napastnikowi nieudało się pokonać bramkarza rywali, który obronił jego strzał głową.

Jako ostatni bardzo dobrą okazję na zdobycie bramki w pierwszej połowie stworzyli sobie gospodarze. Tuż przed końcem czasu podstawowego, wykonywali wrzut z autu na wysokości pola karnego Hutnika. Mocnie zagrana piłka została wybita przez naszych defensorów przed ”szesnastkę” gdzie gracz gospodarzy oddał bardzo silny strzał z pierwszej piłki. Uderzenie to przeleciało minimalnie ponad poprzeczką naszej bramki.

 

Pierwsza połowa była dość wyrównana, Kotwica miała optyczną przewagę w posiadaniu piłki, ale nie potrafiła przełożyć tego na sytuacje podbramkowe. Gracze Hutnika dobrze się bronili, szukając swoich szans w kontrataku. Różnica potencjałów oraz celów stawianych sobie na obecny sezon przez obie drużyny nie była widoczna.

W drugie części meczu obraz gry się nie zmienił. Kotwica przeważała w posiadaniu piłki, dążąc do otwarcia wyniku spotkania. W 53. minucie gospodarze stworzyli sobie pierwszą niebezpieczną sytuację. Gracz Kotwicy uderzył nad bramką. Jednak akcja ta zwiastowała, że o zdobycie choćby jednego punktu w Kołobrzegu nasi zawodnicy będą musieli walczyć z dużym zaangażowaniem.

W myśl przysłowia, że najlepszą obroną jest atak zawodnicy Hutnika już minutę po zagrożeniu pod własną bramką szukali szczęścia w polu karnym gospodarzy. Kieliś bardzo dobrym dryblingiem minął swoich rywali i zagrał piłkę do Lelka. Niestety nasz napastnik nieczysto trafił w piłkę.

Obie drużyny szukały zdobycia pierwszej bramki. W 61. minucie po długim wrzucie z autu w pole karne Hutników piłkę przyjął Goncerz. Mimo, że miał obrońcę na plecach udało mu się odwrócić i oddać strzał w kierunku bliższego słupka naszej bramki. Uderzenie to pewnie obronił Wilk.

Po kolejnej akcji Kotwicy przyszedł czas na kolejną akcje Hutnika. Znów Lelek był bliski strzelenia gola. Czujność jednak zachował Neugebauer, który nie dał się zaskoczyć sprytnym strzałem gracza biało-błękitno-niebieskich.

Kolejne minuty rywalizacji to narastająca przewaga gospodarzy. Jednak bardzo dobrze, kompaktowo tego dnia funkcjonowała gra defensywna Hutnika. Dopiero w 87. minucie po szybkiej wymianie piłki udało zaskoczyć się obronę krakowian. Piłkę zagraną wzdłuż bramki głową uderzył zawodnik Kotwicy. Trafiła ona w słupek, a zawodnik, który próbował ja dobić znajdował się na pozycji spalonej. Ostatecznie zagrożenie zostało zażegnane, a grę z własnego pola karnego wznawiał Wilk.

Mimo, iż to gospodarze dążyli do zdobycia zwycięskiej bramki, to Hutnik w ostatnich minutach meczu mógł przechylić losy tej rywalizacji na swoją stronę. Najpierw wprowadzony z ławki Marcinkowski zagrał piłkę w pole karne Kotwicy, ale ostatecznie podanie nie trafiło do Lelka. Jednak piłkę meczową na swojej nodze miał Kieliś. W 93. minucie po wrzucie z autu i zamieszaniu w polu karnym oddał on strzał z woleja. Niestety bramkarz gospodarzy kapitalnie interweniował ratując przed utrata bramki swój zespół.

Przywozimy z Kołobrzegu cenny punkt. Dzięki, któremu opuszczamy strefę spadkową. Przed meczem Kotwica była postrzegana w roli zdecydowanego faworyta, dlatego dla całej naszej drużyny należą się wielkie słowa uznania za ambitną grę przez cały mecz.

Wszystkich kibiców zapraszamy zaś na mecz z rezerwami Zagłębia Lubin. Już 25. Marca o godzinie 15:00 na Suchych Stawach.  

Kotwica Kołobrzeg - Hutnik Kraków 0:0

Kotwica: Neugebauer - Kozajda (82 Kosakiewicz), Witasik, Kostkowski, Murawski, Sierpina (82 Szarpak) - Cywiński, Soljić, Łysiak (71 Nojszewski) - Bielka (71 Wolsztyński), Goncerz (62 Kaczmarek).

Hutnik: Wilk - Głogowski, Kubowicz, Wenger, Urban (82 Marcinkowski) - Lelek, Zawadzki, Drąg, Świątek, Kieliś - Wróbel.

Żółte kartki: Kostkowski, Witasik - Kieliś, Wilk.

Sędziował: Filip Kaliszewski (Gdańsk). 

Wstecz