Takiego początku chciał chyba każdy sympatyk „Dumy Nowej Huty”. Zespół trenera Krzysztofa Świątka z wysokiego C rozpoczął kampanię 2025/2026 Betclic 2. Ligi. Po bardzo dobrej pierwszej połowie prowadziliśmy z ŁKS-em II Łódź 3:0 po trafieniach Patryka Kielisia oraz Kacpra Prusińskiego. Trzeci gol padł po samobójczym trafieniu jednego z rywali. W drugiej części gry „Kielon” dołożył kolejną bramkę, a mecz zakończył się wynikiem 4:1. 

Powiedzieć, że w pierwszej połowie mecz był do jednej bramki, to nic nie powiedzieć. Hutnicy od pierwszych minut narzucili swój rytm i nie pozwolili gościom rozwinąć skrzydeł. Już w 12. minucie, po dynamicznej akcji i dograniu Prusińskiego wzdłuż bramki, Kieliś pewnym strzałem otworzył wynik spotkania.

Emocje po pierwszym trafieniu jeszcze nie opadły, gdy kibice ponownie wstawali z miejsc – dokładnie 120 sekund później Prusiński ruszył prawym skrzydłem i precyzyjnym uderzeniem podwyższył rezultat. Trzeba przyznać – Kacper w efektownym stylu przywitał się z Suchymi Stawami. 

Goście mieli ogromne problemy z przedostaniem się pod naszą bramkę. Tuż przed przerwą, po rzucie rożnym, jeden z zawodników ŁKS-u niefortunnie skierował piłkę do własnej siatki. Samobójcze trafienie ustaliło wynik na 3:0, a chwilę później sędzia Piotr Szypuła zaprosił oba zespoły do szatni. 

W drugiej połowie tempo meczu nieco spadło. Pozwoliliśmy łodzianom na kilka pojedynczych akcji, jednak bez większego zagrożenia. W 49. minucie groźnie zrobiło się po akcji Ksawerego Semika, ale żaden z naszych zawodników nie zdołał jej wykończyć. Z kolei w 53. minucie, po rzucie rożnym, piłka minimalnie minęła słupek bramki strzeżonej przez Damiana Hoyo Kowalskiego. Dziesięć minut później ŁKS zdobył bramkę. Na listę strzelców wpisał się Jędrzej Zając. 

Goście próbowali zmniejszyć straty, jednak nasza defensywa zachowała koncentrację i spokój. W 82. minucie długie podanie ze środka pola dotarło do Kielisia, który znalazł się sam na sam z bramkarzem i pewnym strzałem ustalił wynik na 4:1, zdobywając tym samym dublet na otwarcie sezonu. 

„Chłopcy Hutnicy” pokazali siłę – zwłaszcza w pierwszej połowie. Gdybyśmy byli w szkole, do dzienniczka można by wpisać mocną czwórkę. Maszyna "Świętego" dopiero się rozkręca, do perfekcji jeszcze daleko, ale po takim meczu nastroje i oczekiwania wobec tego sezonu rosną. I słusznie. 

Był, Będzie, Jest! 

Hutnik Kraków - ŁKS II Łódź 4:1 (3:0) 

Hutnik: Damian Hoyo Kowalski - Burka, Bracik (Bil), Daniel Hoyo Kowalski, Gandziarowski, Kieliś (Motrycz), Urbańczyk, Semik, Słomka (Jopek), Sowiński (Rzepka), Prusiński (Śliwa). 

ŁKS II: Jakubowski - Sokołowski, Rozwandowicz, Ślęzak, Frakowski, Zając, Wzięch, Leśniewski, Grabowski, Szczygieł, Siwek. 

Sędziował: Piotr Szypuła (Bielsko-Biała).  

Żółte kartki: Prusiński, Daniel Hoyo Kowalski, Kieliś. 

Wstecz